Archiwum sierpień 2003


sie 12 2003 Bastard:*
Komentarze: 1

Ech...Bastard:* znowu u mnie kimal,nie mialam czasu nic pisac...: wszystko ukalda dsie pieknie...dzis bylam  z nim na probie no i fajno bylo ogolem...hehe widzialam jak moj misiek rzepoli na gitarce:) jak sie stara....ha ta mina...:)hmm no i glan rozwalil mi noge...po raz pierwszy od pol roku: ech...

ma_siostra_anoreksja : :
sie 09 2003 "pluje na prawo bo kocham wolnosc"
Komentarze: 3

Bastard:* kima u mnie do poniedzialku,jutro wpada babka,wiec cala noc musimy poswiecic na porzadki,np pod biurkiem walaja mi sie puszki z imprezy sprzed tygodnia...wiec wiadomo.Dzis musialam zaciagnac moja maciore(psa) do weterynarza,rzygal od wczoraj,troche sie matrwie o mego kabanka...postaram sie sprzatnac jak najszybciej....chcialabym obejrzec sobie dzis jakis film z Bastardem:* i wypic w spokoju piwo,jak pisalam wczesniej chce zmienic adres bloga,ten z odchudzaniem jest bez sensu...nie bede sie odchudzac gdyz wsio ze mna jest ok.waze prawidlowo,i leje na niejedzenie.Wlaczam wlasnie cradle of filth....i zegnam panstwa,czas sie brac za robote.

ma_siostra_anoreksja : :
sie 07 2003 deep ....dark....
Komentarze: 0

miesiaczka jacka i goski przebiegla pomyslnie...cmentarz caly:) nic nie ucierpialo...no prawie nic...siwy rozwalil sobie reke niechcacy o butelke....razdziawsko: wrocilismy wczesnie,ja bylam padnieta,Bastard kimal u mnie....z ranca pojechal tylko na chate wziasc gitare na probe,wyjasnie wam teraz po czeci moja sytuacje rodzinna...heh wiec mimo tych 18 lat mieszkam sama,moi starzy pracuja i mieszkaja za granicami naszej pieknej polski:),mialam do wyboru wyjazd i mieszkanie z nimi lub samodzelnosc tu,oczywiscie nie pelna,kase na wszelkie wydatki dostaje od nich,szczerze?na poczatku bylo ciezko,teraz jest ok.odwiedzam ich,razem spedzamy swieta,zreszta tu mam cala rodzine,wszystkich znajomych...wiedzialam ,ze jesli pojade wsiakne tam na zawsze....wolalam zostac,zawsze mam alternatywe wyjazdu tam na zawsze,to tak po krotce...

dzis dzien przebiega mi w miare pomyslnie,mimo tego ze spoznilam sie na kurs,a teraz ledwo kontaktuje...musze zrobic jakies zarcie dla Bastarda...tylko nie wiem co,platki z mlekiem?:) sama nic nie jem,wcisne dzis sobie na chama goracy kubek:dostalam dzis koszulke od analblasta....sam robil napis,swietnie mu to wyszlo...bede w niej kimac....;)

a dzis jeszcze kupa roboty: pranie,odkurzanie,musze umyc okno(jebane golebie),odwiedzic babke,a wieczorem wpadam Bastard...i obiecalam mu kolacje,jak pisalam wczesniej nic oprocz platkow z mlekiem nie zdarze zrobic...acha i jeszcze musze moja sabake wyprowadzic na spacer: ech...ale jutro bedzie pozytywniej:>

 

zastanawiam sie czy calej zawartosci bloga nie przensiec na inny adres...jak tego dokonac?hmm albo nastepne pytanie ...jak wstawic wasze linki:

ma_siostra_anoreksja : :
sie 06 2003 suicide and other comforts :/
Komentarze: 3

zaczne od tego,ze odwiedzajac wasze blogi bede podpisywac sie moonspellka....:

wstalam ok 6,obudzil mnie Bastard:*mesem, w sumie pozytywnie..dzieki niemu nie spoznilam sie na kurs...pozniej szybki prysznic ,prasowanie kiecki,zakladanie glanow i bieg ....wlosy wyschly mi w czasie biegu.dzis mierzylismy z bastardem nasze wlosy,zwyklym cm krawieckim...mi wyszlo 67 cm...Bastardowi 56:) wiec jestem lepsza....niach niach:)

jedna z czytelniczek,napisala mi ze jest dokladnie 10 cm nizsza...pozatym wazy 3 kg mniej...i jest bardzo chuda....ja rowniez nie jestem gruba,jak pisalam odchudzam sie by przekonac sama siebie ze mam silna wole,pozatym chce miec idealnie plaski brzuch:) szajba?ajba ajba:)za duzo niepowodzen ,musze sie jakos dowartosciowac,czuc sie lepiej...chodz Bastard i tak mi pomaga za co bardzo mu dziekuje,gdyby dowiedzial sie ze nic nie jem...byloby nieciekawie...: aj tam....pewnie majacze,to wina upalow:) gdy znowu nastanie zima,i piekne noce zaczne zachowywac sie normalnie.

p.s:wieczorem czeka mnie szampan na cmentarzu,opijam pierwsza miesiaczke jacka i goski:) jesli wroce o odp porze,postaram sie odwiedzic wasze krypty:) ha

ma_siostra_anoreksja : :
sie 05 2003 fly fear,fly.......
Komentarze: 4

ha,dzieki za komentarze,slucham teraz moonspella ,mierze 175 ,moja waga to 62 kg chamskie 5 kg w dol i bylabym szczesliwsza,chodz czy tylko i wylacznie sprawy tyczace sie fizycznosci doprowadza mnie do calkowitego szczescia,jakas utopie tworze,mam poszarpana dusze....rozstalam sie niedawno z pewnym panem...chce zmienic w sobie cokolwiek...chce byc ladniejsza,lepsza,milsza,zabawniejsza...: zalamanie,kryzys,nieprzespane noce....wina z przyjaciolmi w lesie...i odchudzanie...potrafie smiac sie a za minute plakac jak maly bachor,bez powodu...

wiecie co jest najsmieszniejsze ze nie odczuwam zadnego glodu...zaczyna sie 4 dzien,a ja nic...pije rano kawe jak zwykle bez mleka,bez cukru,zawsze taka lubilam....pozniej biegam tu i tam,i nie mam czasu myslec o tym ze powinnam zjesc...topie sie z Bastardem:*  na basenie,po kilka godzin dziennie,a w chaszczach nad jeziorami robimy dzieci:P (ha:D) Bastard to pan z ktorym zwiazalam sie niedawno,on pomagal mi wyjsc z dolka,znamy sie ok 12 lat,ja obecnie mam 18,on 21,polaczyla nas przede wszytskim muzyka....podobne poglady na rozne sprawy....i to ze rozumiemy sie bz slow,zaluje tylko ze moj dlugowlosy jegomosc nie moze zamieszkac ze mna tak byloby najlepiej...przestalabym maltretowac swe cialo,jedlibysmy wspolnie obiady,kolacje i inne chamstwa:)szablonu na tym blogu wstawiac nie bede...przynajmniej na razie,oczywiscie bylby jakis mroczny,ciemny...to pozniej gdy osiagne juz swoj cel,teraz musze przelac frustracje w blogowej notce...:/ szczerze? to miala byc bardziej dramatyczna,pelna uniesien....zgrozy...;) ups...nie wyszlo:)chodzilam dzis troche po blogach osob odchudzajacych sie...wszyscy wypisuja na dole co dzis zjedli...hmm moze to i nieglupie...ale ja odchudzam sie nie tylko cielesnie....odchudzam swa psychike ze zlych wspomnien...zabieram to co zranilo ma dusze...tego nie da sie niestety wypisac nie moge napisac...klamstwo G. 1200 kcl....niestety...

w dwoch akapitach macie moje dwie oslony,z jednej strony przezywam cos co bylo z drugiej ciesze sie tym co jest...jedno jest pewne,musze zrobic male porzadki w swoim zyciu,a dtugie to to,ze gdyby nie porazka jesli chodzi o mego bylego nigdy nie zaczelabym sie spotykac z moim przyjacielem,wiecie co boje sie ,cholernie sie boje,ze kiedys,rozstaniemy sie i ja strace nie tylko chlopaka ale tez i najlepszego kumpla....mam nadzieje ze ....ech...wiem nadzieja matka glupich...trzymajcie sie....postaram sie zaraz odwiedzic blogi tych ktorzy poswieclili mi choc 1 min swojego cennego czasu na wpisanie komentarza...

all hope in eclipse.

ma_siostra_anoreksja : :